Bioplastiki a rynek
Przewidywania dotyczące rynku bio-platiku szacują, że zwiększy się on z 17 mld dolarów w 2017 roku do 44mld w roku 2022. Firmy pośpiesznie szukają „zielonego” rozwiązania, alternatywy dla tradycyjnego plastiku jednorazowego użytku, jednak bioplastiki nie są niestety remedium, nie są złotym środkiem. Rynek ten może spowodować kolejne problemy środowiskowe. Czym więc jest rynek bio-tworzyw i czy należy w nim pokładać nasze nadzieje na lepszą przyszłość?
Recykling bio tworzyw
Bioplastiki stały się uniwersalnym terminem, który znów ma za zadanie uśpić czujność konsumentów. Utwierdzić ich w przekonaniu, że nowe materiały są całkowicie bezpieczne i nie skutkują pogorszeniem stanu środowiska. Definicja obejmuje tworzywa sztuczne pochodzenia biologicznego, tworzywa biodegradowalne i tworzywa sztuczne nadające się do kompostowania. Tworzywa sztuczne pochodzenia biologicznego odnoszą się do materiału bazowego, z którego są otrzymywane.
W przypadku wytwarzania konwencjonalnych plastików materiałem bazowym jest ropa naftowa lub gaz łupkowy. Bio-plastiki są pochodzenia zwierzęcego lub roślinnego. W tej chwili nikt nie przyjmuje założeń w jaki sposób będzie przebiegała jego droga po zużyciu. W wielu przypadkach bio-plastiki nastręczą podobnych kłopotów co tradycyjne tworzywa sztuczne. Część z nich jest mieszanką tradycyjnych plastików z bio-plastikiem. Podczas gdy tradycyjny plastik ma już przetartą ścieżkę recyklingu (oczywiście bardzo daleką do ideału, biorąc pod uwagę cały glob) ten drugi powoduje dezorientację konsumentów, zakłady przetwarzania nie są na niego gotowe, a więc skończą najprawdopodobniej na wysypisku lub w spalarni.
Duży wpływ na biodegradowalność tworzywa sztucznego mają warunki środowiskowe, w jakich się znajduje; np. jeden plastik może stosunkowo szybko ulegać biodegradacji w jednym środowisku, ale zajmuje to setki lat w innym. Każdy materiał „biodegradowalny” może szybko się rozkładać podczas kompostowania przemysłowego, ale nie (lub znacznie wolniej) na lądzie lub w środowisku morskim.
W warunkach beztlenowych, w komorach fermentacyjnych, jakich niektóre gminy używają do składowania odpadów kompostowalnych podczas rozkładu i trawienia przez mikroorganizmy, materiał rozpada się na mikrodrobiny plastiku, które mogą zostać zjedzone przez dziką zwierzynę i przedostać się do łańcucha pokarmowego. Wreszcie, wysiłki poczynione wokół biodegradowalnego plastiku nasuwają pytanie: dlaczego firmy miałyby projektować produkt, który rozkłada się w oceanie lub glebie, a nie chcą pracować nad prewencją.
Bioplastiki a świadomość konsumencka
Wprowadzenie na rynek bio-plastików spowodowało niemałe zamieszanie. Ostatnie badania wykazały, że chociaż konsumenci postrzegali tworzywa sztuczne na bazie biologicznej jako lepsze dla środowiska, nadal nie mieli pojęcia, jak to zrobić, aby poddać je prawidłowej utylizacji. W rezultacie konsumenci przypadkowo zanieczyszczają strumienie odpadów nadających się do recyklingu, narażając infrastrukturę recyklingu na kompostowalne lub biodegradowalne opakowania. W skrajnych przypadkach zaśmiecają nimi otoczenie, bo zakładają, że ulegnie biodegradacji w środowisku naturalnym.
Kolejną komplikacją dotyczącą wpływu na środowisko tworzyw sztucznych na bazie biologicznej, biodegradowalnych i kompostowalnych jest pochodzenie surowców z jakich zostały wykonane. Surowce mogą pochodzić z upraw, np. takich jak kukurydza, pszenica, ziemniaki i maniok (80% biotworzyw na rynku). Dużo rzadziej korzysta się z rolniczych produktów ubocznych, takich jak słoma lub łuska kukurydziana.
Szkodliwość dla ekosystemów
Wiele surowców jest uprawianych na żyznych gruntach rolnych wypierając naturalne ekosystemy produkujące żywność. W związku z tym może nastąpić nacisk na zwiększenie skali produkcji tworzyw sztucznych pochodzenia biologicznego, a przez to napędzać pozyskiwanie nowych gruntów, prowadząc do wylesiania, niszczenia siedlisk zwierząt i podważania zasadności walki o bezpieczeństwo żywnościowe i ochronę różnorodności biologicznej.
Bioplastiki są często przedstawiane jako bardziej przyjazne dla klimatu, jako alternatywa dla konwencjonalnych tworzyw sztucznych. Pochodzące z teoretycznie odnawialnych surowców, zakłada się, że są neutralne pod względem emisji dwutlenku węgla. Mówi się, że ich cykl życia jest mało inwazyjny w przeciwieństwie do kopalnych tworzyw sztucznych. Patrząc perspektywicznie, bio-tworzywa mogą być jeszcze gorsze niż konwencjonalne tworzywa sztuczne, co potwierdziło „Wspólne Centrum Badawcze UE” na przykładzie butelki z bio-PET i elastycznej folii opakowaniowej.
Po pierwsze, mogą prowadzić do ekspansji pól uprawnych, wypierania lasów lub innych pochłaniaczy dwutlenku węgla. Po drugie, w przypadku biodegradowalnych tworzyw sztucznych pochodzenia biologicznego, które trafiają na wysypiska, kompostowanie przemysłowe lub fermentatory beztlenowe uwalniają w różny sposób (ale znaczące) ilości dwutlenku węgla i metanu. Metan powoduje wzrost emisji gazów cieplarnianych nawet 84 razy większe niż dwutlenek węgla – w zależności od surowca.
Bioplastiki a korporacje
Badanie zobowiązań korporacyjnych dotyczących największych trucicieli wykazują szereg podejść do biodegradowalności pochodzenia biologicznego i kompostowalnych tworzyw sztucznych. Wiele z tych wysiłków jest szeroko nagłaśnianych – na przykład Coca-Cola’s PlantBottle, która wykorzystuje mieszankę bio-PET. Próba handlu na postrzeganej „ekologiczności” biologicznych tworzyw sztucznych. Podczas gdy tworzywa sztuczne na bazie biologicznej, które w pełni nadają się do recyklingu, mogą pasować do istniejących systemów, niektóre firmy mają bardzo nierozsądne podejście do biodegradowalnych lub kompostowalnych tworzyw sztucznych, które są sprzeczne z szerszymi wysiłkami na rzecz gospodarki w obiegu zamkniętym.
Nestle, PepsiCo
Obejmuje to ambicje koncernu Nestlé, który pracuję nad biodegradowalną butelką na wodę dla obszarów bez infastruktury do recyklingu. PepsiCo inwestując w opakowania przekąsek, które są wg nich „w pełni biodegradowalne bez względu na sposób utylizacji”. Te starania pokazują marki dóbr konsumpcyjnych, które decydują się na prostą wymianę. Zastępowanie jednego materiału jednorazowego użytku innym i utrwalanie kultury odrzucenia. Niestety należy naciskać na inne sposoby dystrybucji i zbierania, które mogą prowadzić do większego ponownego wykorzystania i recyklingu opakowań. Ponadto wiele badanych firm publicznie zobowiązało się do uczynienia wszystkich opakowań „nadającymi się do recyklingu, ponownego użycia lub kompostowania” w ciągu najbliższych 10 lat.
Globalne zaangażowanie
Tworzywa sztuczne nadające się do kompostowania stanowią obecnie tylko 1% opakowań plastikowych. Jednak istnieje niebezpieczeństwo, że doprowadzi to do zwiększenia wykorzystania materiałów biodegradowalnych lub kompostowalnych. Materiały te traktują jako łatwe rozwiązanie zastępujące niektóre opakowania jednorazowe. Tymczasem należy zobowiązać się do zwiększenia możliwości recyklingu produktów. Połączyć to z zapewnieniem, że produkty te są nie tylko w teorii recynklingowane, ale w rzeczywistości są zbierane i poddawane recyklingowi w praktyce. To samo powinno mieć miejsce w przypadku każdego nowego opakowania nadającego się do kompostowania.
Krótko mówiąc, istnieje wiele dowodów na to, że biologiczne, biodegradowalne i kompostowalne tworzywa sztuczne mogą mieć poważne konsekwencje dla środowiska. Firmy próbujące ocalić swoją reputację należy traktować jako kolejne „zielone pralnie mózgu” z taktyką kontynuacji zwykłej gospodarki liniowej.
Artykuł napisany na podstawie raportu umieszczonego na stronie https://talking-trash.com/.