Idea odplastikowanych to przede wszystkim ciągła edukacja społeczeństwa. Nie ma u nas krzewienia myśli o nieuchronnym armagedonie, który może nastąpić ze względu na postępujące zmiany klimatyczne. Bardziej chcemy postawić na świadomość, o którą chcemy zadbać. Uważamy, że pracą u podstaw wiele możemy zmienić. Nie chcemy z nikogo zrobić freako-ekologa, który zacznie się za chwilę przypinać do drzew czy kłaść na autostradzie. Na pewne rzeczy mimo nawet ekstremalnych protestów zwykły człowiek nie ma wpływu. Wchodzenie w polemikę czy ktoś jest eko czy nie w dzisiejszych czasach szufladkuje nas, że przynależymy do jednej czy drugiej grupy. To tylko wywołuję niepotrzebną polaryzację i rodzi konflikty. Nie zależy nam na ciągłym wykłócaniu się środowisk kto ma więcej racji (czy lodowca gdzieś ubywa, a gdzieś go przybywa).

Nie będziemy więc grać na zmianach klimatu, aktywności słońca czy stężeniu CO₂ w atmosferze – tu niech się wypowiadają naukowcy w TV i przedstawiają swoje racje. Najważniejsze dla nas jest to, aby każdy zaraził się ideą segregacji i ograniczania produkowanych odpadów do minimum. Na świecie najwięcej jest nas – zwykłych, szarych ludzi. Liczba ta wielkimi krokami zbliża się na świecie do ośmiu miliardów. Warto sobie wyobrazić co się dzieje jak połowa z nich korzysta z wody butelkowanej lub na zakupach korzysta z jednorazowych toreb.